poniedziałek, 30 kwietnia 2012

erosion from Tsé Tsé

Tak naprędce - cardigan nareszcie skończony :))))) Już miałam wyrzuty sumienia, ze tak długo się z nim grzebię, ale dałam radę :)))) Co tu dużo mówić - jest po prostu UROCZY.
Te żmijki dodają uroku, prawda?
Dzięki Hani nauczyłam się wyrabiania biustu rzędami skróconymi - widoczne na zdjęciach
Mój zigzag robiłam z Soft Merino Gold firmy Ice Yarns na drutach KP 3,25 i 3,75, zużyłam 7 50g motków.

piątek, 27 kwietnia 2012

mały przerywnik

Sweterek dla Hani robi się i nabiera kształtów :) Pomiędzy pracą zawodową a dzierganiem mojej erozji powstała bransoletka... zgapiłam ją od Weraph
Jak zwykle mam problem z ostrością zdjęć....może kiedyś ujarzmię tego mojego złośnika :/

wtorek, 17 kwietnia 2012

zajawka

Po raz kolejny zapisałam się na testowanie sweterka u Hani. Jestem w trakcie dziergania, więc na chwilę obecną jedna fotka, niedługo pokażę go w całości....powiem tylko, że już jest śliczny :)))))

piątek, 6 kwietnia 2012

Wielkanocny pacierz

Nie umiem być srebrnym aniołem
ni gorejącym krzakiem
tyle Zmartwychwstań już przeszło
a serce mam byle jakie.

Tyle procesji z dzwonami
tyle już Alleluja
a moja świętość dziurawa
na ćwiartce włoska się buja.

Wiatr gra mi na kościach mych psalmy
jak na koślawej fujarce
żeby choć papież spojrzał na mnie
przez białe swe palce.

Żeby choć Matka Boska
przez chmur zabite wciąż deski
uśmiech mi Swój zesłała
jak ptaszka we mgle niebieskiej.

I wiem, gdy łzę swoją trzymam
jak złoty kamyk z procy
zrozumie mnie mały Baranek
z najcichszej Wielkiej Nocy.

Pyszczek położy na ręku
sumienia wywróci podszewkę
serca mojego ocali
czerwoną chorągiewkę.

[ks. Jan Twardowski]




Wszystkim, którzy zaglądają do mnie życzę rodzinnych, pełnych miłości i radości Świąt Wielkanocnych.

środa, 4 kwietnia 2012

Informacyjnie

Będzie bardzo krótko, bo i pora późna.
Na początek coś, co dziergałam jakiś rok wcześniej... akcja odwłóczkowywania, wymiary pledu 190cmx220cm, druty KP 5,0


Pierwsze rzędy robiłam z wielką ochotą, ale z każdym kolejnym moja radość ulatywała jak powietrze z balonika...


Zawzięta jestem i uparta jak osioł, więc dobrnęłam do końca, ale przyrzekłam sobie, że już nigdy więcej :/

..... ga-da-nie... a wszystko przez Lete , zaraza jedna ;) skusiła mnie na swoim blogu na szydełkowe falowanie... znaczy, pozazdrościłam jej i znów zapaliłam się na długoterminową robotę. Justyna swoim dziełem zdążyła się już dawno pochwalić, a ja..... pewnie za jakiś kwartał zafiniszuję.... i to przy dobrych wiatrach ;/


A skoro tak sobie macham szydełkiem od jakiegoś czasu, to przy okazji machnęłam dla koleżanki kołnierzyk


Noooo, i to byłoby na dzisiaj tyle :)

niedziela, 18 marca 2012

wspomnienia w kadrze

Wiosna za oknem na całego, a mnie się marzy już lato... poniżej fotki z zeszłorocznego urlopu









A teraz.... na życzenie mojej panny, porzeczkowe kolczyki



czwartek, 15 marca 2012

zig - zag

Tak, na chwilkę, przed wyjściem do pracy... wczoraj uszyłam na zamówienie koleżanki bransoletkę. Wzór zaczerpnięty z internetu. Niedociągnięcia widoczne gołym okiem, ale najważniejsze, że Asi się podoba.