piątek, 6 kwietnia 2012

Wielkanocny pacierz

Nie umiem być srebrnym aniołem
ni gorejącym krzakiem
tyle Zmartwychwstań już przeszło
a serce mam byle jakie.

Tyle procesji z dzwonami
tyle już Alleluja
a moja świętość dziurawa
na ćwiartce włoska się buja.

Wiatr gra mi na kościach mych psalmy
jak na koślawej fujarce
żeby choć papież spojrzał na mnie
przez białe swe palce.

Żeby choć Matka Boska
przez chmur zabite wciąż deski
uśmiech mi Swój zesłała
jak ptaszka we mgle niebieskiej.

I wiem, gdy łzę swoją trzymam
jak złoty kamyk z procy
zrozumie mnie mały Baranek
z najcichszej Wielkiej Nocy.

Pyszczek położy na ręku
sumienia wywróci podszewkę
serca mojego ocali
czerwoną chorągiewkę.

[ks. Jan Twardowski]




Wszystkim, którzy zaglądają do mnie życzę rodzinnych, pełnych miłości i radości Świąt Wielkanocnych.

3 komentarze:

  1. Zdrowych, spokojnych świąt!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrowych i słonecznych Świąt! B.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziekuję Ci za przypomnienie tego pięknego wiersza. NIech Pan króluje w Twoim sercu!

    OdpowiedzUsuń